Spotkanie misjonarzem z Peru
W środę 15
czerwca w naszej szkolnej auli odbyło się spotkanie z misjonarzem ojcem Bogdanem
Pławeckim, franciszkaninem, naszym rodakiem z Rozdziela. Spotkanie było zorganizowane
przez uczniów, działających w Szkolnym Kole Wolontariatu.
Ojciec
opowiadał o doświadczeniach pracy misjonarza w Peru. Swój wykład oparł na kilku
najważniejszych punktach: 1. Opowiedział o swoim powołaniu misyjnym, które zaprowadziło
go de Peru po tym gdy członkowie należący do terrorystycznej organizacji
„Sendero Luminoso” (Świetlisty Szlak), zamordowali w Pariacoto (rejon Andów
peruwiańskich), dwóch Polskich franciszkanów: o. Zbigniewa Strzałkowskiego i o.
Michała Tomaszka, uznanych za męczenników za wiarę i beatyfikowanych w 2015 roku.
Wszyscy uczestnicy spotkania zobaczyli błogosławionych braci na zdjęciach, w
egzotycznej scenerii Ameryki Południowej. Ojciec Bogdan przedstawił wycinek z
prasy dotyczący motywów dokonania zbrodni na polskich misjonarzach, organizacji
zbudowanej na fundamentach ideologii marksistowskiej, która wyrządziła wiele
szkód nie tylko w Peru, ale także w Polsce i wielu innych miejscach świata.
2. Następnie o. misjonarz opowiedział o aktualnej
działalności misyjnej w Peru. Zaskoczenie wywołał fakt wszystkich, że trzech
braci franciszkanów obsługuje duszpastersko prawie 70 wiosek i osad położonych
w górach od 700 do 4000 m.n.p.m.
Dojazd do
tych miejscowości odbywa się często po bardzo niebezpiecznych drogach, nad
urwiskami i przepaściami, by nieść Chrystusa do tych, którzy go potrzebują. Oprócz
pracy ewangelicznej, misjonarze pomagają mieszkańcom misji także ekonomicznie i
socjalnie, pomagając w budowie i konserwacji budynków sakralnych, prowadząc
szkółkę wyrównawczą dla dzieci ze szkół podstawowych. Ojcowie muszą zatem
często wcielać się w rolę pielęgniarzy, zielarzy, kucharzy, mechaników,
rolników (prowadzą i propagują uprawy ekologiczne zgodnie z duchem
franciszkańskim), nauczycielami, budowniczymi w zależności od potrzeb ludzi, do
których posłał ich Bóg.
Ojciec
Bogdan Pławecki nagrał film, który oglądaliśmy z zapartym tchem, ukazujący
jazdę wąską, wykutą w skalnym zboczu, krętą drogę na szerokość jednego
samochodu do wioski położonej wysoko w Andach, a wszędzie w koło tylko piaski
pustyni i przepaście. Są także miejscowości do których dojazd jest niemożliwy,
tylko pieszo, na koniu, lub ośle…
3. Po takiej
pracy każdy marzyłby o odpoczynku i zjedzeniu czegoś smacznego - a tymczasem na
zdjęciach zobaczyliśmy czym ludzie peruwiańskich Andów, częstują misjonarzy: upieczoną
świnką morską „kui” nabitą na kija, usmażoną nad paleniskiem - ojciec Pławecki
z uśmiechem twierdził, że są całkiem smaczne.
4. Kolejne
zdjęcia i fragmenty filmów, przedstawiały obrzędy i zwyczaje religijne
katolików z Ameryki Południowej: gdyby nie wyjaśnienie nikt z obecnych nie
wiedziałby, że jest to taniec na cześć Matki Bożej, z powodu symboliki zupełnie
odmiennej od tej której używa chrześcijaństwo w Europie. Oglądając barwny
pochód weszliśmy w świat egzotyczny, bardzo odległy, z elementami magii i
ludowego folkloru.
5. Następnie
ojciec Bogdan przedstawił nam problemy dzieci. Uczestnicy wydarzenia mogli
zobaczyć spalone słońcem i wysuszone zimnym wiatrem buzie małych dzieci. Żyjąc
wysoko w Andach muszą często już w dzieciństwie ciężko pracować, pomagając
rodzicom na roli, pilnując młodsze rodzeństwo, wypasając owce, etc… Odżywiają
się bardzo skromnie (podstawą żywienia są ziemniaki, fasola, ryż i tylko „od
święta” mięso ze świnki morskiej, baranina, ewentualnie coś z drobiu zakupione
w mieście. Dzieci i młodzież, mają
ograniczony dostęp do edukacji (najczęściej trzy dni w tygodniu), ośrodka
zdrowia, kultury i rozrywki. Zależnie od pór roku (pora deszczowa i sucha) wraz z rodzicami i stadami owiec,
przemieszczają się z jednej osady do drugiej. W niewielu wioskach dostępny jest sygnał
telefonii komórkowej, a zatem możliwość korzystania z Internetu. Dlatego praca edukacyjna
u podstaw prowadzona przez ojców franciszkanów jest tam równie potrzebna jak
ewangelizacja…
Bardzo
wartościową częścią spotkania było wskazanie przez ojca misjonarza nowych
możliwości dla wolontariuszy. Zapoznał nas z innymi niż u nas w szkole
sposobami działania wolontariatu, które mogą wybrać chętni młodzi ludzie do
pomocy innym.. Ojciec zapoznał naszych uczniów ze stronami internetowymi, gdzie
można uzyskać stosowną informacje na temat wolontariatu misyjnego prowadzonego
przez diecezjalny ośrodek edukacji misyjnej w Warszawie. Okazuje się, że takich
wolontariuszy uczy się tam bezpłatnie języka, kultury i zwyczajów danego kraju
i w ten sposób przygotowuje się ich do pomocy w pracy
ewangelizacyjno-edukacyjnej, zdrowotnej i socjalnej w krajach misyjnych. Ojciec
pokazał zdjęcia na których widzieliśmy pracę takich wolontariuszy.
Prelegent
przywiózł ze sobą kilka charakterystycznych dla Peru przedmiotów i produktów:
m.in. torebki wykonane z kolorowego materiału zwanego „aguayo”, kopię noża
„tumi”, używanego przez cywilizacje środkowych Andów do składania ofiar i dwie
książki dla dzieci jedna jego autorstwa o franciszkańskich męczennikach z Peru
i druga o mało w Polsce znanym św. Martinie de Porres, którą napisał razem ze
swoją koleżanką ze szkolnych lat Magdaleną Kwit. Po spotkaniu wpisywał
autografy i rozmawiał z młodzieżą.
Na
zakończenie już w gronie wolontariuszy zagrał na szkolnym fortepianie i
zaśpiewał z nami znaną piosenkę pt. „Alabare” i jak modelowy franciszkanin
zostawił nam „Pokój i Dobro”.
Agata Flaga