RELACJE Z DWUDNIOWEJ WYCIECZKI: kl. 2a i 2b gimnazjum
9.05.2018r.
Ok. godz. 8:00 wraz z opiekunkami:
panią Katarzyną Sutor, panią Agatą Flaga i panią Teresą Dudek wyjechaliśmy na dwudniową wycieczkę w Pieniny
i Tatry. Pierwszym przystankiem dla uczniów klas drugich a i b gimnazjum był Wąwóz Homole.
Kiedy już tam dotarliśmy pani Flaga
przeczytała przygotowane przez p. Dudek ciekawostki i informacje na temat tego
miejsca oraz Pienińskiego Parku Narodowego. Zapoznaliśmy się z wiadomościami
jakie znajdują się tam gatunki flory i fauny. Ciekawa okazała się wiedza, że
niektóre osobliwości przyrody można zobaczyć tylko w tym regionie. Do ciekawych
endemitów należą: mniszek pieniński, pszonak pieniński, sokolik pustułka i
jaszczur plamisty. Można było tam także ujrzeć piękny krajobraz skalny.
Gdy wróciliśmy z Wąwozu,
pojechaliśmy do Szczawnicy, by wjechać kolejką na Palenicę. Na szczycie góry
duża grupa drugoklasistów zjeżdżała na zjeżdżalni dla małych dzieci. Ich radość
udzieliła się wszystkim. Po krótkiej przerwie zjechaliśmy znowu kolejką na dół.
Widok był bardzo piękny. Przed nami rozciągała się panorama Pienin i
Szczawnicy. Pogoda była prześliczna i widoczność bardzo dobra.
Potem pojechaliśmy do Czorsztyna,
by tam najpierw zwiedzić ruiny zamku, a następnie odbyć rejs po Czorsztyńskim
Zalewie. Na statku można było usłyszeć kilka ciekawych informacji o Zamku
Czorsztyńskim (Królewskim) i Niedzickim (Dunajec). Płynąc, poznawaliśmy ciekawą historię tych ruin oraz
zapory wodnej w Czorsztynie.
Jak już skończył się rejs to
bardzo, bardzo zmęczeni poszliśmy do autokaru i pojechaliśmy do
hotelu „Limba” w Poroninie. Ok. godz. 18:00
zjedliśmy obiadokolację. Niestety pogoda, która dopisywała nam przez
cały dzień zmieniła się gwałtownie. Padający deszcz popsuł plany wspólnego
grillowania na zakończenie dnia.
10.05.2018r.
Śniadanie w hotelu było o 7:30.
Wyjechaliśmy z Poronina ok. godz. 8:30, żeby o 9:00 wyruszyć z przewodnikiem na
Rusinową Polanę, a stamtąd na jeden z tatrzańskich szczytów- Gęsią Szyję. Ze
względu na problemy zdrowotne trójka uczestników wycieczki została na Polanie.
Na szczyt szło się długo, droga
była stroma i męcząca, ale było warto. Z góry rozciągały się przecudne widoki
na pasmo Tatr. Po prostu nie da się tego opisać! Dlatego załączam zdjęcia:)
Droga powrotna wiodła przez
Wiktorówkę. Na naszej trasie u szczytu Tatr w malowniczym leśnym zagajniku
wyłoniło się Sanktuarium Matki Bożej Jaworzyńskiej - Królowej Tatr, obok
którego było źródełko. Można było sobie nabrać do butelek tej wody, odpocząć,
pomodlić się i posłuchać legendy o Marysi, która rozmawiała z Matką Bożą.
Następnie udaliśmy się autobusem do
Zakopanego. W Zakopanem na Krupówkach mieliśmy chwilę wolnego czasu na spacer
po tej ulicy lub posiłek.
Po upływie godzinie wsiedliśmy do
autobusu i udaliśmy się w drogę powrotną do domu.
Do Żegociny wróciliśmy ok.17:00.
Muszę przyznać, że wszyscy się nieźle bawili na wycieczce. Ci co nie pojechali - niech żałują! Jeszcze nigdy nie podziwiałam takich pięknych widoków jak na tej wycieczce. Szkoda, że ten czas minął tak szybko!
opracowanie: Liliana Gołąb